Czy warto ubezpieczyć swoje należności w transporcie

5/5 - (4 votes)

Bolączką, która toczy branżę transportową, a dotyka przede wszystkim przewoźników są opóźnienia w płatnościach lub ich brak.

zabezpieczenie należnosci

Załóżmy, że przewoźnik wykonuje zlecenia na rzecz dużej firmy. Przewozi ładunek, wystawia pierwszą fakturę i jeździ dalej. Płatność się opóźnia, firma transportowca wystawia za kolejne usługi następną fakturę, ta także nie zostaje uregulowana, a przewoźnik w tym czasie wykonał jeszcze kilkanaście przewozów dla przedsiębiorstwa, które ogłasza upadłość. Przewoźnik zostaje bez zleceń i bez pieniędzy. Co więcej, taka sytuacja może doprowadzić do utraty płynności finansowej.

Czy to mało prawdopodobny scenariusz? Raczej nie.

Na rynku pojawiła się jakiś czas temu opcja ubezpieczenia należności. Czy jest to kolejny sposób agencji ubezpieczeniowych na wyciągnięcie pieniędzy od swoich klientów? Punkt widzenia, zależy pewnie od punktu siedzenia. Jedno jest pewne ­ w przypadku firm transportowych warto zapoznać się z tą ofertą i wówczas zdecydować, czy na tę propozycję się zdecydować.

Obecnie głośno mówi się o tym, że odroczony termin płatności to tak naprawdę nic innego jak kredyt udzielony przez przedsiębiorcę czekającego na pieniądze. Ubezpieczenie należności oferowane jest firmom, bez względu na to jakiej są wielkości i jaki posiadają staż. Do ubezpieczenia może przystąpić nawet firma rozpoczynająca swoją działalność. Tak naprawdę do małe przedsiębiorstwa i zupełnie nowe na rynku są narażone na nieuczciwość kontrahentów i wykorzystanie braku doświadczenia.

Ubezpieczenie należności polega na ubezpieczeniu transakcji, w którym wydłużony zostaje termin zapłaty wynagrodzenia. Jego przedmiotem są właśnie zaległe należności z tytułu wykonanych usług, w tym wypadku transportowych. Warto wiedzieć, że polisa pokrywa najczęściej tylko straty, zaś nie obejmuje utraconych korzyści.

Samo ubezpieczenie polega na tym, że w przypadku braku płatności ze strony kontrahenta ubezpieczony w określonym wcześniej terminie, to jest 30, 60 lub 90 dni zgłasza do ubezpieczyciela wniosek o wszczęcie postępowania windykacyjnego. To postępowanie trwa tyle czasu, ile określa umowa. Jeśli nie ma możliwości ściągnięcia należności, wówczas wypłacane jest odszkodowanie na podstawie zgłoszenia przez przewoźnika roszczeń odszkodowawczych. Nie potrzeba do tego prawnie potwierdzonej wypłacalności.

Jeśli decydowalibyśmy się na takie ubezpieczenie, to przede wszystkim musimy stworzyć listę kontrahentów, których należności chcielibyśmy ubezpieczyć.