Podwykonawca w transporcie międzynarodowym – zbawca, czy utrapienie?
O czym musisz pamiętać współpracując z podwykonawcą?
Wyobraźmy sobie taką sytuację. Masz nadmiar zleceń. Twoja firma nie jest w stanie ich zrealizować, co robisz? Szukasz podwykonawcy. Genialne rozwiązanie! Ktoś za Ciebie, na określonych przez Ciebie warunkach wykonuje usługę. Ty zarabiasz, podwykonawca zarabia. Sielanka!
No to teraz trochę zakłócę Ci to błogie wyobrażenie. Twój podwykonawca, także wziął podwykonawcę, a ten wziął kolejnego i ten ostatni w trakcie transportu miał kolizję. Towar zniszczony, nie było co zbierać. Twój zleceniodawca chce od Ciebie odszkodowanie.
Kto, od kogo, kiedy i czego może się domagać? Postaram się odpowiedzieć, choć akurat w tym przypadku nie będzie to łatwe (swoją drogą, zastanawiam się co w transporcie międzynarodowym jest łatwe?)
- Podwykonawca, przewoźnik sukcesywny, zakres odpowiedzialności.
- Jak w takiej sytuacji wygląda droga po odszkodowanie?
- Co możesz zrobić?
- Podsumowanie.
Przede wszystkim muszę wspomnieć o pewnym rozróżnieniu. Kim innym jest podwykonawca, kim innym jest przewoźnik sukcesywny w Konwencji CMR „kolejny przewoźnik”.
W dużym uproszczeniu, zarówno w prawie przewozowym (krajowym) jak i Konwencji CMR mamy do czynienia z tym rozróżnieniem. W Konwencji o podwykonawcy mówi art. 3 a o przewoźniku sukcesywnym art. 34.
Oczywiście prawnicy mają różne poglądy, sędziowie różnie interpretują prawo ale w dużym uproszczeniu podwykonawca to taki podmiot, który swoją usługę wykonuje na podstawie osobnej umowy, która zostaje zawarta pomiędzy przewoźnikiem głównym jako zleceniodawcą, a np. Tobą jako podwykonawcą. Przewoźnik sukcesywny (według tłumaczenia konwencji – kolejny) to taki, który przewóz wykonuje na podstawie tej samej umowy, co przewoźnik główny. Art. 34 mówi:
„Jeżeli przewóz jest wykonywany na podstawie jednej umowy przez kilku kolejnych przewoźników drogowych, każdy z nich przyjmuje na siebie odpowiedzialność za wykonanie całego przewozu, przy czym drugi przewoźnik i każdy z następnych przewoźników staje się przez przyjęcie towaru i listu przewozowego stroną umowy na warunkach określonych w liście przewozowym.”
Dlaczego mówię o tym rozróżnieniu?
Ponieważ nieco inaczej wygląda kwestia odpowiedzialności za ewentualne, powstałe w transporcie szkody.
Ważne jest jednak, żebyś wiedział, że przewoźnik sukcesywny to zjawisko bardzo rzadkie. Nikt właściwie nie wykonuje transportu na podstawie jednej umowy przez kilku przewoźników. Obecnie przewoźnik podzlecający ładunek podpisuje osobną umowę z podwykonawcą i tym samym staje się dla niego zleceniodawcą. W takim wypadku odpowiedzialność przewoźnika kształtuje się na podstawie art. 3, który mówi:
„Przy stosowaniu Konwencji przewoźnik odpowiada, jak za swoje własne czynności i zaniedbania, za czynności i zaniedbania swoich pracowników i wszystkich innych osób, do których usług odwołuje się w celu wykonania przewozu, kiedy ci pracownicy lub te osoby działają w wykonaniu swych funkcji.”
Jeśli zatem masz podwykonawcę i coś zdarzy się w trakcie wykonywania przez niego transportu, to zleceniodawca po odszkodowanie uda się do Ciebie, bo to z Tobą podpisał umowę. Ba, zleceniodawca może nawet nie wiedzieć, że korzystasz z usług podwykonawcy. Czyli to Ty będziesz w praktyce odpowiadał za ewentualne szkody, czy opóźnienia jakie miały miejsce w trakcie podzleconego transportu. Może dojść do takiej sytuacji, że Ty także nie będziesz wiedział kto przewozi podzlecony ładunek, ponieważ Twój podwykonawca także zleci go komuś innemu. Może zatem stworzyć się cały łańcuch takich podwykonawców.
Bywa, że jest ona niełatwa. Jak już pisałam wyżej, jeśli przyjmiesz zlecenie od klienta i powierzysz zadanie przetransportowania towaru innemu przewoźnikowi, czyli podwykonawcy, to jeśli towar np. zostanie skradziony, czy uszkodzony to pomimo tego, że nie masz na tę sytuację żadnego wpływu to i tak ponosisz za nią odpowiedzialność przed klientem i to z Twoich środków będziesz musiał wypłacić klientowi odszkodowanie. Naturalnie masz prawo regresu, czyli prawo do żądania zwrotu wypłaconych środków od podwykonawcy, ponieważ na podstawie zawartej między Tobą a podwykonawcą umowy, podwykonawca odpowiada za towar podczas transportu (stał się przewoźnikiem). I teraz to Ciebie nie interesuje, czy on miał podwykonawcę, czy nie, Ty także możesz nawet nie wiedzieć kto faktycznie wykonywał transport. Problem polega na tym, że Twój partner biznesowy może np. nie mieć środków na zrekompensowanie Tobie wydatku związanego z odszkodowaniem. Oczywiście zlecając komuś wykonanie Twojego zlecenia transportowego powinieneś sprawdzić jego polisę, ale zawsze możesz coś przeoczyć, o czymś zapomnieć, albo też szkoda mogła mieć miejsce na skutek niedbalstwa lub złego zamiaru, a tego mogła już nie obejmować swoim zakresem polisa… Albo łańcuch zleceniodawców jest tak długi, że ustalenie kto faktycznie odpowiada jest problematyczne i odzyskanie pieniędzy staje się bardzo trudne.
Oczywiście w zleceniu transportowym możesz zastrzec, że Twój zleceniobiorca nie może zlecać wykonania transportu innemu podmiotowi, ale czy on faktycznie się do tego zastosuje? Sytuacje bywają różne. Dużo bezpieczniejszym rozwiązaniem jest wykupienie takiej polisy, która zawiera klauzulę o podwykonawcach. Dopasowanie polisy do potrzeb przewoźnika jest jak najbardziej możliwe, naturalnie za dopłatą, ale na pewno są to mądrze zainwestowane pieniądze. Klauzula taka powoduje, że polisa ją zawierająca będzie obejmowała także szkody wyrządzone przez Twoich podwykonawców.
Jeśli weźmiesz pod uwagę, że jako przewoźnik odpowiadasz za działania swoich pracowników, których nie jest w stanie kontrolować i do których musisz mieć choć trochę zaufania (kierowca reprezentuje Twoje interesy będąc czasem bardzo daleko, np. w Hiszpanii), to jeszcze większe ryzyko podejmujesz zlecając wykonanie transportu podwykonawcy. Nie znasz ludzi, którzy fizycznie będą przewozić towar, który został tak naprawdę powierzony Tobie. Zatem we wspomnianej Hiszpanii Twoich interesów będzie bronił człowiek, który może nawet nie wiedzieć o Twoim istnieniu… Pamiętaj o tym i starannie dobieraj partnerów, zadbaj też o ubezpieczenie. W dużej mierze skorzystanie z usług podwykonawcy jest bardzo dobrym rozwiązaniem ale, żeby takim pozostało także, gdy pojawią się jakieś kłopoty warto poświęcić nieco uwagi i zadbać o bezpieczeństwo. Szerokości!
Źródła:
https://wsiz.rzeszow.pl/pl/Uczelnia/kadra/kferet/Documents/konwencja_cmr.pdf