Jaka jest właściwość sądów w sprawach związanych z odpowiedzialnością przewoźnika za towar w transporcie międzynarodowym?
W transporcie międzynarodowym właściwość sądów regulowana jest przez Konwencję CMR
Transport to trochę ruletka. Zabezpieczasz się, przewidujesz, planujesz (plan A, B, C…) ale mimo wszystko zawsze coś się może wydarzyć. Wypadek, korek, opóźnienie, pomyłka, kradzież. Możliwości jest multum. Rozwiązanie takich spraw czasem idzie gładko, a czasem kończy się w sądzie.
„No i co w tym takiego niezwykłego?” – pomyślisz. „Sąd to sąd”. Otóż nie. To nie jest wszystko jedno, gdzie będzie rozpatrywana Twoja sprawa. Dlaczego? Zaraz powiem.
Zacznę jednak od tego, że w transporcie międzynarodowym właściwość sądów regulowana jest przez Konwencję CMR. Mówi o tym art. 31 Konwencji.
W art. tym znajdziesz unormowania dotyczące tego, gdzie tzn. przed sądem którego kraju należy rozwiązywać spory wynikające z przewozów objętych regulacjami Konwencji CMR – czyli w transporcie międzynarodowym.
Podstawowa zasada jest taka, że jeśli już kogoś się pozywa to w „jego sądzie”.
Art. 31 ust. 1 lit. a mówi, że tam, gdzie „pozwany ma stałe miejsce zamieszkania, główną siedzibę lub filię albo agencję, za której pośrednictwem zawarto umowę o przewóz”. Czyli polskiego przewoźnika można pozywać przed polskim sądem. Ale to nie wszystko.
Inną praktycznie równorzędną opcją, jest sąd tego kraju gdzie „znajduje się miejsce przyjęcia towaru do przewozu lub miejsce jego dostawy” (art.31 ust. 1 lit b), czyli albo miejsca załadunku albo rozładunku.
Jednak w większości przypadków najlepiej jest przekalkulować sądownictwo którego kraju jest dla danej strony najkorzystniejsze i zapisać odpowiednie ustalenia w zleceniu transportowym. Konwencja CMR w art. 31 ust. 1 daje bowiem możliwość „wnosić sprawę do sądów umawiających się krajów, określonych przez strony w drodze wspólnego porozumienia”.
Pozostawienie wyboru sądu, przed którym ewentualnie byłby rozstrzygany spór drugiej stronie transakcji nie jest zbyt korzystne. Dlaczego? Ponieważ nie tylko nie kontrolujesz sytuacji, bo nie wiesz czego się spodziewać ale również dlatego, że postępowanie przez zagranicznym, oddalonym od siedziby firmy sądem może stanowić duży kłopot. Rodzi to konieczność wynajęcia odpowiedniego przedstawiciela obeznanego z tamtejszym prawem (zagraniczny prawnik), pokonania bariery językowej, tłumaczenia dokumentów, podróżowania itd. Wszystko to kosztuje i pochłania czas.
Co więcej przepisy danego kraju mogą być dla Ciebie mniej korzystne a sądy mogą przyjmować zupełnie inną interpretację zdarzeń zgodną z tamtejszym orzecznictwem. Np. w odniesieniu do rażącego niedbalstwa i winy umyślnej sądy polskie, niemieckie, austriackie i szwajcarskie zazwyczaj zrównują ze sobą te pojęcia w związku z czym wystarczy wykazać rażące niedbalstwo, żeby nie obowiązywała Cię Konwencja CMR. Inaczej jest np. w sądach angielskich, belgijskich, czy holenderskich.
Zatem to, gdzie się toczy sprawa bywa bardzo istotne, może wpływać np. na wysokość odszkodowania. Warto zatrzymać się chwilkę i przekalkulować, co bardziej się opłaca, korzystać z unormowań zagranicznych sądów, które dają jakieś profity, ale wydać pieniądze na podróże, prawników i tłumaczenia, czy sądzić się u siebie bez kłopotów związanych z innym systemem prawnym i podróżami.
Podsumowanie
Tę sprawę możesz przemyśleć wcześniej, poradzić się prawnika i zadbać o odpowiednie zapisy w zleceniu transportowym. Może Ci to znacząco ułatwić życie, a przede wszystkim będziesz wiedział czego się spodziewać. Do wyboru masz np. klauzulę, że „sąd jest właściwy dla siedziby przewoźnika”. Przy takim zapisie, jeżeli masz firmę we Wrocławiu, to możesz być pewny, że tamtejszy sąd będzie rozstrzygał w Twojej sprawie.
Dzięki wcześniejszemu ustaleniu zasad odnośnie tego, gdzie będziesz się sądzić i zapisaniu tego w zleceniu transportowym będziesz miał wpływ na sytuację. Daje to większe poczucie bezpieczeństwa. Szerokości!
Źródła:
https://wsiz.rzeszow.pl/pl/Uczelnia/kadra/kferet/Documents/konwencja_cmr.pdf