Firmy transportowe przodują w rankingu długów leasingowych
Ponad 112 milionów złotych zalegają firmom leasingowym przedsiębiorstwa z branży transportowej
To dane Krajowego Rejestru Długów. Rosnące zainteresowanie leasingiem to także stale zwiększające się grono zadłużonych. Trzy lata temu zobowiązania wobec leasingodawców wynosiły ponad 300 milionów złotych, obecnie wynoszą prawie sto milionów złotych więcej.
- Coraz więcej firm korzysta z leasingu i go nie spłaca
- Firmy leasingowe zaczynają sprawdzać leasingobiorców
- Groźby skutkują
- Transport przoduje w zadłużeniu
Leasing z roku na rok zyskuje na popularności, wartość umów firm leasingowych wyniosła w ubiegłym roku 146,6 miliardów złotych. Taki wynik oznacza wzrost o ponad dwadzieścia procent w porównaniu do poprzedniego roku. Co złożyło się na ten rezultat? Głównie pojazdy osobowe i dostawcze do 3,5 tony (48,4-procentowy udział w rynku), maszyny i urządzenia (26,3 procent) oraz ciężarówki (23,7 procent). Niestety wzrastające zainteresowanie leasingiem skutkuje również większą ilością dłużników. Trzy lata temu było ich 5740, według aktualnych danych jest ich już 7262. Łączna suma ich zobowiązań to 404,8 milionów złotych, w 2016 roku było to 305,2 milionów złotych.
Stale zwiększająca się ilość dłużników, jak i co raz większe sumy zobowiązań powodują wprowadzenie nowych działań przez zleceniodawców. Chodzi o monitoring przedsiębiorstw przed podpisaniem umowy leasingowej. „Umowy leasingowe są zawierane na kilka lat, a kłopoty ze spłatą rat mogą pojawić się na różnych etapach jej trwania. Dlatego coraz więcej firm leasingowych nie tylko sprawdza klientów przed zawarciem umowy, ale także monitoruje ich kondycję finansową w KRD także w jej trakcie. To dobre podejście, ponieważ pozwala na bieżąco reagować na symptomy świadczące o problemach klienta. Wtedy można jeszcze zareagować.“ – mówi prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów, Adam Łącki. Firmom leasingowym zależy na jak najlepszej płynności przedsiębiorstw biorących leasing. Ewentualne odebranie pojazdu bądź maszyny jest problematyczne dla leasingodawcy ze względu na chociażby jego transport oraz przechowywanie, najlepiej na strzeżonym parkingu.
Niestety wiele z firm nie planuje spłaty zadłużenia, dopóki nie pojawi się groźba odbioru leasingowanego pojazdu. W ostateczności leasingodawcy wypowiadają umowę i zlecają windykację profesjonalnym firmom, która odbiera auto od dłużnika i przekazuje z powrotem do właściciela. „Z perspektywy współpracy z firmami leasingowymi widzimy, jak ważne jest „odblokowanie” dłużnika i pomoc w spłacie. Ostatecznym rozwiązaniem, gdy nie ma szans na spłatę rat, jest odebranie leasingowanego auta czy urządzenia. Z tego względu windykacja firm, które zalegają ze spłatą rat, znacząco różni się od odzyskiwania należności z faktur. W przeciwieństwie do „wirtualnych” pieniędzy na fakturze mamy tu realny przedmiot leasingu: samochód, sprzęt budowalny, maszynę produkcyjną czy serwer, z których przedsiębiorca korzysta na co dzień. Bez nich jego biznes mocno się zachwieje lub wręcz uniemożliwi prowadzenie działalności.” – mówi prezes zarządu firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso, Jakub Kostecki.
Firmy transportowe ze 112,4 milionami złotych przodują w rankingu przedsiębiorstw zalegających pieniądze leasingodawcom, za nimi jest handel z zadłużeniem na poziomie nieco ponad 90 milionów złotych. Jakie są powody takich zobowiązań? Problemów jest wiele zaczynając chociażby od braku płynności finansowej przedsiębiorstw związanych z oczekiwaniem na zapłatę po nieuczciwość firm. Jaka będzie przyszłość leasingu, czy zadłużenie firm transportowych wobec leasingodawców się zmniejszy? Patrząc na zainteresowanie leasingiem jak i zwiększającą się kwotą zobowiązań raczej nie można na to liczyć.
https://krd.pl/Centrum-prasowe/Informacje-prasowe/2019/Branza-leasingowa-rosnie-i-liczy-dluznikow