Czy płacić za ponowne nawiązanie umowy leasingowej?
O leasingu, jego blaskach i cieniach już pisaliśmy (poczytać można tu), jednak w czerwcu 2016 Sąd Najwyższy rozstrzygnął spór pomiędzy przewoźnikiem a jedną z największych firm leasingowych. Rozstrzygniecie to może zmienić praktykę odnośnie wypowiadania umów i pobierania opłat za ich wznowienie jaka obecnie panuje na rynku.
Jak zatem powinno wyglądać wypowiedzenie umowy leasingowej?
Zgodnie z art. 709 13 § 2 K.c. „Jeżeli korzystający dopuszcza się zwłoki z zapłatą co najmniej jednej raty, finansujący powinien wyznaczyć na piśmie korzystającemu odpowiedni termin dodatkowy do zapłacenia zaległości z zagrożeniem, że w razie bezskutecznego upływu wyznaczonego terminu może wypowiedzieć umowę leasingu ze skutkiem natychmiastowym, chyba że strony uzgodniły termin wypowiedzenia. Postanowienia umowne mniej korzystne dla korzystającego są nieważne”. Co to oznacza? Otóż jeśli leasingobiorca spóźnia się z ratą leasingową finansujący powinien, zanim umowę wypowie, przesłać pismo wzywające do zapłaty raty pod groźbą wypowiedzenia umowy. Powinien być tam wskazany termin zapłaty, którego niedotrzymanie skutkować będzie właśnie wypowiedzeniem. Co więcej praktyka włączania regulaminu w którym znajdują się zapisy mniej korzystne dla leasingobiorcy jako integralnej części umowy nie znajduje w tym wypadku uzasadnienia, bo Kodeks Cywilny jako akt wyższy rangą zakłada, że takie zapisy nie mają mocy prawnej.
A co ze wznowieniem umowy?
Jeśli z formalnego punktu widzenia dojdzie do wypowiedzenia umowy leasingu to ponieważ Kodeks Cywilny zakłada, że umowa taka, pod rygorem nieważności powinna zostać zawarta na piśmie, to wznowienie umowy także powinno mieć taką formę. Nie ma także żadnych podstaw do nakładania za taką czynność opłat, co obecnie jest częstą praktyką. Stosowanie zatem wznowienia drogą e-mailową, telefoniczną a nawet poprzez SMS nie powinno mieć miejsca. Umowa musi mieć formę pisemną i być opatrzona podpisami obu jej stron.
Czy można zatem żądać odszkodowania w związku z pobraniem opłaty za wznowienie umowy leasingowej?
Jeżeli doszło do takiej sytuacji jaka była rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, czyli umowa leasingowa została rozwiązana bez wyznaczonego pisemnie dodatkowego terminu zapłaty, a następnie wznowiona za opłatą to rzeczywiście można domagać się zwrotu poniesionych kosztów. Jeśli umowa nadal trwa, to można ubiegać się o potrącenie pobranych kwot, a jeśli już się zakończyła, to o ich zwrot.
Podsumowanie.
Sąd Najwyższy ulżył nieco leasingobiorcom wskazując, że wypowiedzenie umowy leasingowej powinno odbyć się w formie pisemnej i przy wyznaczeniu terminu uregulowania zaległych płatności. W takim wypadku nie powinno się także pobierać opłat za wznowienie umowy leasingowej. To, czy zachowanie firm leasingowych zmieni się zależy w dużej mierze od świadomości firm transportowych często bowiem procedury i właściwa forma zawierania umów są zaniedbywane, co prowadzi do nadużyć. Obecnie firmy transportowe mają podstawę, by dochodzić swoich praw i domagać się zwrotu poniesionych kosztów wraz z odsetkami, co może przyczynić się do poprawy sytuacji finansowej części przedsiębiorstw, a nawet uchronić przed bankructwem.
Podstaw prawna.
Wyrok SN z 29 kwietnia 2016 r., sygn. akt I CSK 283/15
Kodeks cywilny Dz. U. 1964 Nr 16 poz. 93
Źródła:
http://www.sn.pl/sites/orzecznictwo/orzeczenia3/i%20csk%20283-15-1.pdf
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/951594,sad-najwyzszy-leasing-kary-umowne.html
http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19640160093